„Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego” – ta znana maksyma, zdaniem szefa KRRiT, ma stanowić fundament podpisanej wczoraj Deklaracji Warszawskiej, jednoczącej kraje Europy Środkowej w walce z propagandą Kremla. Sygnatariusze porozumienia będą m.in. solidarnie wspierać się w prostowaniu nieprawdziwych informacji, uderzających w wizerunek ich państw czy fałszujących historię.
Podczas drugiego dnia szczytu „Stop dezinformacji i rosyjskiej propagandzie”, sygnatariusze Deklaracji Warszawskiej dyskutowali na temat jak najszybszego wprowadzenia jej zapisów w życie oraz pierwszych, wspólnych inicjatyw na arenie międzynarodowej.
Deklaracja, podpisana wczoraj na Zamku Królewskim przez przedstawicieli instytucji regulujących rynek medialny w Polsce, Rumunii, Ukrainie, na Litwie oraz Łotwie, określa ramy ścisłej kooperacji pomiędzy krajami Europy Środkowo-Wschodniej w celu ograniczania i demaskowania propagandy Kremla.
„Podczas dzisiejszych obrad bez żadnych trudności osiągnęliśmy porozumienie we wszystkich kwestiach finansowo-operacyjnych, m.in. ustaliliśmy budżet dla naszych działań oraz powołaliśmy z każdego kraju konkretną osobę odpowiedzialną za szybką i sprawną wymianę informacji” – powiedział Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jednym z głównych mechanizmów Deklaracji Warszawskiej będzie solidarne występowanie do regulatorów, którym podlegają globalne platformy informacyjne czy wyszukiwawcze, takie jak Youtube czy Google, w obronie interesów i dobrego imienia każdego z sygnatariuszy tego dokumentu.
„To bardzo cenny zapis, ponieważ dotychczas państwa z naszego regionu były osamotnione w walce przeciwko rosyjskiej propagandzie, która, niestety, jest powielana często na Zachodzie” – zauważył Maciej Świrski.
Zdecydowano również, że opinia publiczna w krajach objętych porozumieniem będzie co dwa miesiące informowana o efektach wspólnych wysiłków oraz najnowszych próbach dezinformowania ich społeczeństw przez Kreml lub Białoruś.
„Służyć temu będzie specjalna platforma komunikacji i prostowania dezinformacji, wzorowana na prowadzonym przez Polską Agencję Prasową serwisie #FakeHunter” – dodał przewodniczący KRRiT.